🏀 Religia W Szkole Przepisy 2019

3.12) Szkoła jest obowiązana zapewnić w czasie trwania lekcji religii lub etyki opiekę lub zajęcia wychowawcze uczniom, którzy nie korzystają z nauki religii lub etyki w szkole. Co w domyśle oznacza, że odgórnie przyjęta jest możliwość, że uczniowie, którzy nie uczęszczają będą się znajdować w tym czasie na terenie szkoły Porozumienia w sprawie kwalifikacji wymaganych od nauczycieli religii Kościoła katolickiego z 03.04.2019 r (Porozumienia archiwalne – Porozumienie z 2016 r. POBIERZ; Porozumienie z 2000 r. – POBIERZ ) Wyjaśnienie dot. kwalifikacji nauczycieli religii. Wymogi kształcenia nauczycieli religii rozwiązanie problemu braku równej dostępności pomiędzy tymi przedmiotami w szkole byłoby wyprowadzenie religii do salek katechetycznych, ale na to się nie zanosi. Religia w szkołach dla wielu uczniów i ich rodziców była problemem, więc wprowadzono dla nich również etykę. Ten tok rozumowania od razu postawił Przepisy Konstytucji są jasne: religia w szkole jest czymś, co państwo musi zapewnić chętnym rodzicom. Postawmy sobie sprawę jasno: religia w szkole być w Polsce musi, czy się nam to podoba, czy nie. Powodem jest art. 53 ust. 3 i 4 obowiązującej konstytucji. 3. Rodzice oburzeni procedurą w warszawskiej szkole. Religia w szkole (zdjęcie ilustracyjne) (Fot. Rafał Michałowski / Agencja Wyborcza.pl) "Procedura" liczy 11 punktów. Jest tam mowa o tym, że - To powoduje, że czasem klasa ma dwie godziny religii w jednym dniu, ale uznaliśmy, że to jest lepsze dla uczniów i jakości ich kształcenia niż przerwa w trakcie zajęć - podkreśla dyrektorka. W jej szkole deklaracje chęci wzięcia udziału w lekcji religii złożyło niewiele ponad 20 proc. wszystkich uczniów. Rekolekcje w szkole są obowiązkowe? Wyjaśniamy, co na ten temat mówią przepisy Rekolekcje wielkopostne przeprowadzane są nie tylko dla dorosłych, ale też dla dzieci. Religia w szkole - sonda. Inspirując się sondą GW, zamieszczam sondę dot. finansowania religii w szkole. Bardzo ciekawa jestem Waszego zdania. Religia w szkole powinna być finansowana: przez państwo przez kościół i rodziców albo przez kościół albo przez zainteresowanych rodziców (na zasadzie zajęć dodatkowych, np. 564 godziny - tyle lekcji religii przewiduje polski system edukacji w ciągu 12 lat nauki. To więcej niż biologii, chemii i fizyki razem wziętych. Wejdź na stronę i poznaj inne ciekawostki. qqaF. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiedział zmianę przepisów dotyczących lekcji religii i etyki w szkołach. Szef MEiN chce zlikwidować możliwość rezygnacji z obu zajęć. - Nauka albo religii, albo etyki będzie obligatoryjna, by do młodzieży docierał jakikolwiek przekaz o systemie wartości - stwierdził. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" pytany był o zapowiedziane przez niego po objęciu urzędu ograniczenie biurokracji w szkole, Strajk Kobiet i o "uczenie uczniów wartości". Te dwie ostatnie kwestie ze sobą powiązał. Zapowiedział, że zmienione zostaną przepisy, zgodnie z którymi rodzice mogą wybrać, czy dziecko będzie chodzić na lekcje etyki, religii, czy nie będzie uczestniczyć ani w jednych, ani w drugich. Jak stwierdził, gdy dzieci nie uczestniczą ani w religii, ani w etyce, to prowadzi to do "zbiegowisk".Minister edukacji: religia albo etyka obowiązkowa- Będziemy chcieli zlikwidować to, co wiele lat temu zostało wprowadzone, czyli możliwość wyboru jednego z trzech wariantów: albo religia, albo etyka, albo nic. To "nic" stało się dość powszechne na przykład w dużych miastach. I właśnie to "nic" służy temu, by odbywały się podobne zbiegowiska, które kompletnie bezrefleksyjnie podchodzą do życia. Nauka albo religii, albo etyki będzie obligatoryjna, by do młodzieży docierał jakikolwiek przekaz o systemie wartości – wskazał Czarnek. Jednocześnie zaznaczył, że "oczywiście jest kwestia wykształcenia nauczycieli etyki i napisania porządnego podręcznika". Zobacz także Czarnek: młodzież wcale nie wychodzi na ulice- Wbrew medialnej propagandzie nie jest prawdą, że dzisiejsza młodzież wychodzi na ulice. Nie cała młodzież i ani nie większość młodzieży. A i wśród tych, którzy wychodzili, byli tacy, którzy traktowali to jak rodzaj zabawy – stwierdził. - Nie jest tak źle z polską młodzieżą, jakby się wydawało, patrząc na obrazki z listopada w Warszawie – ocenił. Jako przykład przywołał liczny udział młodych ludzi w konkursie "Polskie serce pękło. Katyń 1940", organizowanym przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek, MEiN, MSWiA i się też do pytania, jak docierać do młodzieży z wartościami. - Porządna, wartościowa edukacja. A poza szkołą jednym z pomysłów jest ożywienie działalności statutowej organizacji pozarządowych, takich jak gminna ochotnicza straż pożarna – tworzenie dziecięcych i młodzieżowych drużyn pożarniczych, które będą regularnie zbierały się na ćwiczeniach, a raz w miesiącu otrzymają godzinę nauki o historii własnego terenu, własnej ziemi, własnej ochotniczej straży pożarnej. Po to, żeby ich z nimi utożsamić, pokazać atrakcyjność własnej miejscowości. Chciałbym, żeby taki projekt wszedł w życie od września jako pilotaż, a w kolejnym roku w całej Polsce – mówił Czarnek. W Polsce, mimo różnych przeszkód, religia nawet w czasie zaborów widniała w wykazie przedmiotów nauczania w szkole. Wyjątkiem był okres ponad 30 lat PRL. Chociaż w 1950 r. władze zawarły z Episkopatem porozumienie, regulujące naukę religii w szkołach, w praktyce w 1961 r. zakazano jej nauczania. Ostatecznie do szkół powróciła ona w roku szkolnym 1990/91. Katecheza w szkole jest dziś integralnym elementem nauczania publicznego. Obywatele RP mają konstytucyjne prawo do udziału w tych lekcjach, Kościoły i związki wyznaniowe – do nauczania, a katecheci do wynagrodzenia za swą pracę, tak jak inni nauczyciele. Komisja Wychowania Konferencji Episkopatu Polski zwraca jednak uwagę, że potrzebne są nie tylko szkolne lekcje religii, ale także katecheza w parafiach. Podstawy prawne Art. 4 Konstytucji RP mówi o tym, że rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania. Art. 53 mówi że wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru. Nauczanie religii reguluje także ustawa o systemie oświaty z 7 września 1991 r., rozporządzenie ministra edukacji narodowej w sprawie warunków i sposobu organizowania lekcji religii w publicznych przedszkolach i szkołach z 14 kwietnia 1992 r. wraz z nowelizacjami oraz porozumienie między ministrem edukacji narodowej i Konferencją Episkopatu Polski w sprawie kwalifikacji nauczycieli religii z 6 września 2000 r. Dziś katechezę w szkołach prowadzą 24 Kościoły i związki wyznaniowe, zarejestrowane w RP. Analogiczne przepisy jak w przypadku lekcji religii katolickiej, dotyczą organizowania lekcji religii innych wyznań, także dla wyznawców islamu czy judaizmu. W publicznych przedszkolach i szkołach organizuje się naukę religii na życzenie rodziców (opiekunów prawnych), a dla uczniów pełnoletnich – na życzenie samych uczniów. Życzenie to jest wyrażane w formie pisemnego oświadczenia, które nie musi być ponawiane w kolejnym roku szkolnym. Obowiązek organizacji lekcji religii spoczywa na dyrekcji szkoły. Jeśli zgłosi się przynajmniej 7 chętnych, lekcje odbywają się w klasach lub grupach międzyklasowych, natomiast grupy międzyszkolne organizowane są w przypadku przynajmniej 3 chętnych osób. Nauczanie religii odbywa się w wymiarze dwóch godzin lekcyjnych lub zajęć przedszkolnych tygodniowo. Lekcja w szkole trwa 45 minut, w przedszkolu zajęcia dla 3-4-latków – 15 minut, natomiast dla 5-6-latków – pół godziny. W miejsce lekcji religii uczeń może wybrać lekcję etyki. Jak pokazują dane z 34 diecezji, takie lekcje prowadzone są w 1949 placówkach edukacyjnych. Uczęszcza na nie 1 proc. uczniów. Można też nie chodzić ani na religię ani na etykę. Dziś religia, podobnie jak etyka, wychowanie do życia w rodzinie oraz języki mniejszości narodowych czy etnicznych, są przedmiotami fakultatywnymi. Nauczanie tych przedmiotów staje się obowiązkowe, jeśli taką wolę wyrażą rodzice ucznia lub sam uczeń, o ile jest pełnoletni. Od strony kościelnej nauczanie religii regulują przepisy prawa kanonicznego oraz Dyrektorium katechetyczne Kościoła katolickiego w Polsce z 2001 r. Zobowiązuje ono w sumieniu katolików do zapisania dzieci na szkolne lekcje religii. Zgodnie z przepisami Dyrektorium oraz w myśl rozporządzenia MEN z 1990 r. obowiązek troski o lekcje religii w szkołach na terenie parafii spoczywa na miejscowym proboszczu. Najczęściej to on rekomenduje biskupowi (a w praktyce – odpowiedniej komórce kurii diecezjalnej) katechetów, którzy posiadają kwalifikacje i z którymi chciałby współpracować. W niektórych diecezjach w Polsce, np. w archidiecezji katowickiej, obowiązki i prawa katechety (także wobec proboszcza) reguluje specjalny dokument, tzw. Statut katechety świeckiego. Nauczyciele religii podejmują pracę w szkole na takich samych zasadach, jak nauczyciele innych przedmiotów oraz muszą spełnić dodatkowe warunki. Po pierwsze – potrzebują imiennego skierowania do konkretnej placówki, wystawionego przez biskupa diecezjalnego. Po drugie – ich kwalifikacje określa porozumienie zawierane między ministrem edukacji narodowej a Konferencją Episkopatu Polski, a nie ustawa lub rozporządzenie ministerialne. Obecnie wymagane jest ukończenie studiów teologicznych oraz uzyskanie przygotowania pedagogicznego. – Nauczyciele religii mają takie same prawa i obowiązki, jak inni nauczyciele, z jednym wyjątkiem: nie przyjmują obowiązków wychowawcy klasy (tak stanowi Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. Otrzymują takie same wynagrodzenie, jak inni nauczyciele, zróżnicowane w zależności od stopnia awansu zawodowego, do którego mają prawo, jak inni nauczyciele. Nauczyciele religii muszą spełniać wymagania kwalifikacyjne i pedagogiczne analogiczne do tych, które spełniają inni nauczyciele. Musi mieć wyższe wykształcenie i przygotowanie pedagogiczne – określają to przepisy prawa państwowego, które Kościół w pełni respektuje – wyjaśnia ks. Marek Kordul, sekretarz Komisji Wychowania Katolickiego. Podwójny nadzór nad katechezą Nadzór nad nauczaniem religii w szkole pełnią zarówno wizytatorzy kościelni z kurii diecezjalnej, jak i wizytatorzy z kuratorium oświaty. Wizytacje kościelne kontrolują treść nauczania i jej metodykę oraz zgodność z programem, a także sprawdzają organizację lekcji religii. Natomiast wizytacje z kuratorium lub przeprowadzane przez dyrektora szkoły odnoszą się jedynie do metodyki nauczania oraz zgodności z programem, a nie do treści katechetycznych. W praktyce oznacza to, że katecheta podlega dwóm zwierzchnikom: dyrektorowi szkoły i biskupowi w sprawach treści nauczania i wychowania religijnego. Wprawdzie dyrektor nie może zatrudnić nauczyciela religii bez zgody biskupa, ale w sytuacji ewentualnego wykroczenia wobec Kodeksu Pracy czy Karty Nauczyciela dyrektor szkoły ma prawo udzielić katechecie upomnienia, nagany czy też zwolnić go z pracy, a jemu przysługuje wówczas odniesienie się do Sądu Pracy. Biskup natomiast może wycofać katechecie misję kanoniczną do nauczania religii, gdyby ten uczył niezgodnie z doktryną Kościoła lub jego życie moralne nie byłoby spójne z zasadami głoszonymi przez Kościół, gdyby np. rozwiódł się, a następnie żył w drugim związku niesakramentalnym. Programy nauczania religii i podręczniki zatwierdza strona kościelna. Te, które są przewidziane do użytku w całej Polsce, zatwierdzane są przez przewodniczącego Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski (obecnie jest nim bp Marek Mendyk z Legnicy), podczas gdy programy i podręczniki dla jednej diecezji oraz autorskie dla kilku szkół zatwierdza biskup diecezji, w której będą one wykorzystywane. Po dopuszczeniu programu do użytku przez zespół konsultantów i wydaniu pozytywnych recenzji o podręczniku, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego wpisuje go do wykazu programów nauczania religii, nadaje mu odpowiedni numer w wykazie i informację o dopuszczeniu go przekazuje do wiadomości ministrowi edukacji narodowej. Finansowanie lekcji religii Finansowanie nauczania religii w szkole należy traktować nie jako dotację na rzecz Kościoła katolickiego (i innych związków wyznaniowych), ale jako jeden z kosztów systemu edukacji, który gwarantuje osobom, które sobie tego życzą, możliwość korzystania ze szkolnej katechizacji. – Nauczanie religii w szkołach odbywa się „z woli” zainteresowanych obywateli (rodziców, opiekunów prawnych, pełnoletnich uczniów) – takiego wyjaśnienia udzieliło KAI Ministerstwo Edukacji Narodowej przy okazji prac nad raportem „Finanse Kościoła katolickiego w Polsce” (2012). Ze względu na inne obowiązki księża pracują w szkołach na ogół na pół etatu, a zdecydowaną większość katechetów stanowią osoby świeckie. Rzadko który nauczyciel religii prowadzi wyłącznie katechezę, najczęściej łączy te obowiązki z nauczaniem innych przedmiotów i dzięki temu wypełnia cały etat. Wynagrodzenie za prowadzenie religii jest więc cząstkowe. Warto więc podkreślić, że wynagrodzenia za pracę katechety jest dochodem należącym do niego, a nie do związków wyznaniowych. W świetle prawa władze związków wyznaniowych nie mogą mieć w stosunku do władz publicznych, ani też w stosunku do katechetów żadnych roszczeń finansowych w związku z pokrywaniem ze środków publicznych kosztów związanych z nauczaniem religii. Nauczyciele religii Religii uczy ok. 30 tys. osób. MEN zastrzega, że zgodnie z przepisami ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, nie gromadzi danych o przynależności lub nie do stanu duchownego nauczycieli religii w systemie oświaty. Każdy Kościół prowadzi w tym zakresie własne statystyki. Według danych ISKK z ubiegłego roku niemal 60 proc nauczycieli religii to świeccy. Ponad 30 proc. to księża diecezjalni, ponad 6 proc. stanowią siostry zakonne, a ponad 3 proc. – zakonnicy. Dr Aneta Rayzacher-Majewska, konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP, wykładowca katechetyki UKSW, zwraca uwagę na problem zbyt małej liczby nauczycieli religii w Polsce. – Obecnie na emeryturę przechodzą lawinowo ci, którzy rozpoczęli pracę na początku lat 90., wraz z powrotem religii do szkół. Tych, którzy odchodzą, nie udaje się natomiast na bieżąco zastępować nowymi. Jest mniej powołań, mniej księży, ale też – z uwagi na niż demograficzny – ogólnie mniej studentów, w tym studentów teologii. A nawet ci, którzy kończą teologię i mają stosowne kwalifikacje, często wybierają inną pracę. Czują się swobodniej (klimat wokół religii w szkole nie zawsze jest najlepszy) i mogą więcej zarobić – mówi. Jak podkreśla, sytuacja jest trudna już teraz, a w przyszłości może być jeszcze gorzej. – Czasami ratują nas nauczyciele innych przedmiotów, którzy zdobywają dodatkowe kwalifikacje, robią studia podyplomowe, po to, by uczyć również religii. Jednak bywa, że w niektórych szkołach dyrektorzy zmuszeni są do ograniczania liczby godzin lekcji religii z dwóch do jednej, właśnie z powodu braku katechetów – mówi dr Rayzacher-Majewska. Uczniowie Jak wynika z danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, wminionym roku szkolnym na lekcje religii w Polsce uczęszczało ogółem 87,6 proc. uczniów. To nieco mniej niż w roku 2018/2019. Najwyższą frekwencję uczniów, biorących udział w lekcjach religii zauważa się w diecezji pelplińskiej, przemyskiej i rzeszowskiej, a najniższą w archidiecezji warszawskiej, łódzkiej i diecezji sosnowieckiej. Potrzeba lekcji szkolnych i katechezy parafialnej W słowie, opublikowanym z okazji nowego roku szkolnego oraz 30. rocznicy powrotu nauczania religii do polskiej szkoły, Komisja Wychowania Katolickiego KEP przypomina, że ostatnie 30 lat było dla Kościoła zbieraniem doświadczeń związanych z funkcjonowaniem lekcji religii w polskiej szkole. – Wiele zmieniło się przez te lata. Znacząco udoskonalono proces formacji katechetów, ujednolicając go ze standardem kształcenia nauczycieli; modyfikowano programy i podręczniki do nauki religii, dostosowując je do odbiorców i szanując szkolny system edukacji. Udoskonalano proces dydaktyczny, również pod względem komunikacji katechetów z rodzicami – czytamy w dokumencie. Komisja przypomina też doświadczenia katechezy parafialnej, prowadzonej w tzw. „salkach”, w czasie, gdy religia nie mogła być nauczana w szkole. – Spotkania katechetyczne „w salkach” zwykle były prowadzone we wspólnocie wiary. Towarzyszył im klimat dobrych wzajemnych relacji. Dodatkowo bliskość kościoła parafialnego sprawiała, iż w ramach tych spotkań możliwe było chrześcijańskie wychowanie i wtajemniczenie. Niewątpliwie jednak pod względem dydaktycznym i organizacyjnym spotkania te były zróżnicowane – zależnie od możliwości danej parafii – czytamy w dokumencie Komisji. Wskazując na różnicę między lekcjami religii w szkole, a katechezą w parafii, Komisja Episkopatu podkreśla ich komplementarność. Stwierdza, że decyzje o powrocie religii do szkół podjęte w roku 1990 „w żadnej mierze nie miały wiązać się z osłabieniem katechetycznej roli parafii” a „przywrócenie religii polskiej szkole otwierało możliwość udziału w tych zajęciach szerszemu gronu odbiorców”. – W dokumentach katechetycznych wielokrotnie podkreślana jest potrzeba zarówno szkolnych lekcji religii, jak i katechezy parafialnej. Relacja zachodząca pomiędzy nimi jest relacją komplementarności i zróżnicowania – podkreśla Komisja Wychowania KEP. W dokumencie Komisja Episkopatu dziękuje za współpracę rodzicom, ponieważ to na ich prośbę jest możliwy udział dziecka w lekcjach religii. Wyraża też swoją wdzięczność za wsparcie w ciągu ostatnich trzydziestu lat oraz prosi o dalszą współpracę. – Dostrzegając wiele dobra, jakie niosą z sobą te lekcje – dla szkół, dla parafii, ale i dla Waszych rodzin, z pokorą przyjmujemy wszelkie sygnały nieprawidłowości lub wyrazy niepokoju kierowane za pośrednictwem diecezjalnych wydziałów czy referatów katechetycznych i kuratoriów oświaty – napisano w dokumencie Komisji Wychowania. 30 lat katechezy na Zebraniu Plenarnym Episkopatu 30 lat katechezy w szkole było także tematem przewodnim 386. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, które odbywało się w dniach 27-29 sierpnia na Jasnej Górze. Bp Marek Mendyk, były przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego, zauważył, że pierwsza rzecz, na jaką należy zwrócić uwagę, to przede wszystkim kształtowanie świadomości i budzenia tożsamości katechety. – Katecheta musi wiedzieć kim jest, jaką misję ma do spełnienia, na czym chce budować. Jest to zadanie, które Komisja wyznacza sobie na przyszłość jeśli chodzi o relacje z dyrektorami wydziałów katechetycznych – powiedział. Jako drugą kwestię bp Mendyk wymienił formację katechetów. – To nie tylko formacja merytoryczna, ale również formacja duchowa – zaznaczył i podkreślił ogromną rolę funkcjonowania nowych technologii informacyjnych, pozwalających docierać do uczniów. – Myślę, że to już nie tylko środek, ale przestrzeń, gdzie powinniśmy być odważnie obecni z Dobrą Nowiną – powiedział bp Mendyk. Zwrócił on także uwagę na pedagogizację rodziców, czyli wyjście naprzeciw problemom, które niesie życie. – Chodzi o to, aby pokazywać rodzicom problemy, które niesie życie, niesie świat, aby pomóc im w odczytywaniu tych problemów oraz w szukaniu rozwiązań – powiedział. Religia w Europie Przyjęty w Polsce model nauczania religii w systemie publicznej edukacji jest bliski temu, jaki obowiązuje w większości krajów Unii Europejskiej. W większości krajów udział w katechezie dobrowolny, choć w niektórych są to zajęcie obowiązkowe. W części krajów ma ona charakter misji realizowanej przez Kościoły na terenie szkoły, gdzie indziej nie ma wymiaru konfesyjnego i przybiera bardziej formę religioznawstwa. Niemal we wszystkich państwach UE nauczanie religii jest niezbędnym elementem szkolnego systemu edukacji. Kraje finansują te lekcje, argumentując to tym, że bez tej formy edukacji obywatele będą mieć kłopot z rozumieniem europejskiego „kodu kulturowego”. Austria, Cypr, Dania, Finlandia, Grecja, Malta, większość niemieckich landów i Szwecja to miejsca, gdzie nauczanie religii jest obowiązkowe. Rodzice mogą zwolnić ucznia z tych zajęć, za wyjątkiem Grecji i Cypru, gdzie osoby deklarujące się jako prawosławne są zobligowane do uczęszczania na szkolną katechizację. Francja i Słowenia zapewniają obywatelom konstytucyjną „świeckość” i żadne elementy religijne, w tym jej nauczanie, nie mogą mieć miejsca w przestrzeni publicznej. W Bułgarii religia do dziś nie powróciła do szkół po okresie komunizmu, mimo, że upomina się o nią Kościół prawosławny. Od 2015 r. nie ma też nauczania religii w szkołach publicznych w Luksemburgu, a w jej miejsce wprowadzono przedmiot „Wychowanie do wartości”. W tych czterech państwach religia jest nauczana wyłącznie przez związki wyznaniowe poza szkołą publiczną. os, KAI, BP KEP/Stacja7

religia w szkole przepisy 2019